poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 4

No i znowu dzień jak co dzień od Harrego poszłam zaraz do szkoły po szkole miał mnie odebrać Hazza...

Niestety ten dzień nie należał do najmilszych podeszła do mnie jakaś dziewczyna i powiedziała:
Nie zabierzesz mi Harrego ty zdziro-rzuciła i walneła mnie pięścią w oko
Założyłam okulary i pobiegłam na lekcje .Kiedy zajęcia się skończyły odrazu pobiegłam do samochodu i zaczełam płakać....

Co się stało kotku?Czemu płaczesz?Ktoś ci coś zrobił?A może dostałaś złą ocenę-dopytywał się loczek..ale ja nie miałam siły żeby o tym mówić podwiózł mnie do domu ledwo co wydusiłam z siebie głupie "dzięki" i pobiegłam do siebie usiadłam w kącie swojego pokoju i płakałam....






Wtedy zauważyłam że koło mnie siedzi Mulat i głaszcze mnie po kolanie....
Poczekał aż się uspokoje,przestanę płakać i zapytał co się stało...ja pokazałam mu śliwe i mu wszystko opowiedziałam

A co ty tutaj robisz- zapytałam
Przyszedłem do Lili i usłyszałem cb więc weszłem a ona chyba gdzieś poszła....
Dzięki Zayn-wydusiłam
Nie dziękuj za co masz mi dziękować?
No za to że mnie po prostu wysłuchałes..Harry się o wszystko dopytywał a ty mnie zrozumiałeś..

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz